Traumatyczny powrót Barnet do EFL: bramka podarowana w debiucie przez fatalny błąd

Traumatyczny powrót Barnet do EFL: bramka podarowana w debiucie przez fatalny błąd

Po siedmiu latach nieobecności w English Football League (EFL), kibice Barnet FC mieli nadzieję na triumfalny powrót swojej drużyny. Niestety, rzeczywistość okazała się zupełnie inna. W inauguracyjnym spotkaniu sezonu przeciwko Fleetwood Town, to nie umiejętności piłkarskie były głównym tematem rozmów, lecz dramatyczny błąd bramkarza Barnet – Owena Evansa.

W pierwszej połowie meczu, Evans – zamiast pewnie wybić piłkę z własnego pola karnego – próbował nieudolnie ją kontrolować. Pod presją napastnika rywali popełnił szkolny błąd, tracąc futbolówkę, co bezlitośnie wykorzystał przeciwnik, strzelając gola na 1:0. Cała sytuacja została uchwycona przez kamery i błyskawicznie rozprzestrzeniła się w internecie, stając się viralem. Internauci nie mieli litości – określili ten moment mianem „podarunku roku”, a w mediach społecznościowych pojawiły się dziesiątki memów i komentarzy.

Spotkanie zakończyło się porażką Barnet 0:2, a fatalny start sezonu wywołał lawinę krytyki ze strony kibiców i mediów. Trener Barnet, Dean Brennan, próbował tłumaczyć swojego zawodnika, wskazując na brak odpowiedniego przygotowania fizycznego oraz „osobiste okoliczności”, które miały wpłynąć na postawę Evansa. Choć nie ujawniono szczegółów, wielu odebrało to jako próbę obrony piłkarza przed medialnym linczem.

Dla Barnet ten mecz miał być symbolicznym powrotem na mapę profesjonalnego futbolu w Anglii. Zamiast tego stał się bolesnym przypomnieniem, jak trudna i bezlitosna potrafi być piłka nożna na poziomie ligowym. Błąd Evansa przyćmił wszelkie pozytywne aspekty gry zespołu, a atmosfera w klubie po meczu była wyraźnie przygnębiająca.

Teraz pozostaje pytanie: jak zespół poradzi sobie z tą wpadką? Czy Owen Evans otrzyma kolejną szansę, by odkupić swoje winy? Przed Barnet trudne tygodnie pracy nad odzyskaniem formy i zaufania kibiców, którzy po latach oczekiwań liczyli na zupełnie inny scenariusz otwarcia sezonu.

Back to blog