🇧🇷 Carlo Ancelotti powinien odebrać telefon od Brazylii: To idealny moment, by pożegnać się z Santiago Bernabéu

🇧🇷 Carlo Ancelotti powinien odebrać telefon od Brazylii: To idealny moment, by pożegnać się z Santiago Bernabéu

Carlo Ancelotti znów łączony jest z reprezentacją Brazylii – i jeśli CBF ponownie wyciągnie rękę, Włoch powinien powiedzieć „tak”.

Wszyscy znamy ten scenariusz. Real Madryt wychodzi na boisko z drużyną pełną galaktycznych gwiazd. Pierwsze 15 minut to jednak chaos, apatia, brak pasji. Rywal dochodzi do sytuacji, może nawet strzela pierwszy gola. Wtedy trybuny Santiago Bernabéu zaczynają szeptać, czasem nawet buczeć. Aż w końcu – dzieje się. Ancelotti szepcze coś do swojego syna Davidego. Unosi słynną brew. Real budzi się. Słabszy rywal zostaje zmieciony 4:1. Kryzys zażegnany.

Niektórzy twierdzą, że Ancelotti tak naprawdę niewiele robi. Jego „brew” stała się memem. Posiada drużynę z czterema kandydatami do Złotej Piłki. Ale zarządzać takim ego i talentem – to wcale nie jest łatwe. A jednak… to właśnie czyni go idealnym selekcjonerem.

🇧🇷 Dlaczego Brazylia go potrzebuje?

Brazylia od lat nie potrafi wykorzystać potencjału swoich największych gwiazd: Neymara, Viniciusa i Rodrygo. Dorival Jr. nie potrafił ich zintegrować, drużyna była przewidywalna, wolna, pełna chaosu. Vinicius nie strzelał, Rodrygo nie trafiał na odpowiednie pozycje, a Raphinha gasł. Dorival odpadł – z hukiem.

Brazylia potrzebuje lidera, który zrozumie globalny charakter tej drużyny, który nie będzie wtłaczał jej w sztywne schematy. Potrzebują… Ancelottiego.

🧠 Styl Ancelottiego – sztuka tworzenia atmosfery

Carlo to nie taktyczny maniak. Nie wynajduje futbolu na nowo. Nie ma stylu „Ancelottiego”. Ale za to ma coś rzadkiego: umiejętność wyczucia ludzi, zbudowania atmosfery i wydobycia z gwiazd ich absolutnego maksimum.

Włoch potrafi chwalić: Bellinghama nazwał „najlepszym piłkarzem świata” – po tym jak wcześniej to samo powiedział o Viniciusie. Valverde, Carvajala i Lucasa Vázqueza określił jako „trzech najlepszych prawych obrońców świata”. To może przesada – ale taka pozytywna, która działa.

🔥 Ale potrafi też być bezlitosny

Ancelotti nie jest sentymentalny. W 2023 roku zasugerował Kroosowi i Modriciowi, że czas się pożegnać (choć obaj zostali). Był bezlitosny wobec Tchouameniego, ograniczał minuty Endrickowi. U niego każdy musi zasłużyć. I to działa.

Mimo kontuzji Carvajala czy Militao, Real Madryt znów jest liderem – i znów kandydatem do wszystkich trofeów. Ancelotti ma 15 pucharów w dwóch kadencjach. Jeśli w tym sezonie sięgnie po Ligę Mistrzów i mistrzostwo Hiszpanii, będzie miał łącznie 17. Ale nigdy jeszcze nie zdobył potrójnej korony. Może właśnie to miałby być jego wielki finał?

🎯 Cel: historyczny tryplet i… odejście w chwale?

Real pokonał Real Sociedad w dramatycznych okolicznościach i zmierzy się z Barceloną o Puchar Króla. W ćwierćfinale Ligi Mistrzów zagra z Arsenalem jako faworyt. A jeśli Barcelona się potknie, może też wygrać La Ligę.

Jeśli to się uda – Ancelotti może odejść jako absolutna legenda. Spełniony. Bez niczego więcej do udowodnienia.

Powrót do blogu